Pogoda zmienna jest dla wędkarza

2011-09-15 23:12

Witam

Po długiej przerwie wybrałem się na ryby. Było koło 14 jak wychodziłem z domu.

Na stanowisku byłem ok 14:30 i pogoda była sprzyjająca bo słoneczko ładnie przygrzewało.

W końcu było koło 20 stopni tak na oko. Rozłożyłem wędki krzeseło i wszystkie niezbędne akcesoria zadowolony usiadłem w oczekiwaniu na ruchy spławika.

Mineło trochę czasu a słońce swieciło mi w oczy ostrymi promieniami gdy nagle poczułem się jakos nieprzyjemnie. Pomyslałem chyba za mało zjadłem i zaczyna mnie tręsć, więc sięgnąłem po zapasy dla głodnego. To jednak mimo kolejnych minut wcale nie pomogło, więc stwierdziłem że lepiej będzie jak założę jakąs bluzę na siebie bo mi chłodno. Ale przecież słońce cały czas swieciło, no i założyłem bluzę.

Zadowolony siedzę sobie w bluzie, bo zrobiło mi się fajnie, ale Gdzie jest Spławik?

Zajęty innymi sprawami nie zauważyłem że spławik odpłynął dobry metr i dopiero własnie wyskoczył z wody gdy go szukałem. Zadowolony z brania pomyslałem poczekam aż znowu Przytopi i Zatnę. Sokojnie przecież musi znowu trącić ! Czekałem ok 5 minut i nic. Wyjąłem więc zestaw z wody żeby zobaczyć co z przynętą. Okazało się że przynęta całkowicie zjedzona.

Ryba Głupia nie jest i wie kiedy nie widze spławika - pomyslałem.

Założyłem przynęte i zarzuciłem zestaw do wody. Mijały kolejne minuty gdy spławik stał jak Zaklęty.

Nagle stwierdziłem że słońce jest już nisko i dużo słabsze, no i komary zaczynają latać.

Znowu ogarneło mnie takie dziwne uczucie jakby dreszcz. Pomyslałem więc że jeszcze chwila i będę musiał założyć długie spodnie, które awaryjnie zawsze wożę, niestety do samochodu jest kila metrów i nie za bardzo mi się chciało. Gryzące komary i uczucie chłodu zmusiło mnie do drastycznego ruchu jakim była wyprawa do samochodu. Tym razem upewniłem się gdzie stoi spławik, by sprawdzić dokladnie jego połóżenie po powrocie.

Zadowolony wróciłem szybko ze spodniami w ręku i co widzę, spławik znowu odjechał ok. metr. ale obserwuje go i nic. Z tego wszystkiego spragniony ryby zapmniałem o spodniach, lecz po jakims czasie ok. 20 minut komar przypomniał mi że należy zmienić spodenki. No i chłodno jakos się zrobiło nagle znowu.

Zakładam spodnie i nagle nie widać spławika, więc skoczyłem do wędki ale już było za późno i po mimo zacięcia wyłowilem pusty haczyk.

Ależ mogłem być zły !

Ale do sedna, lato jakie było każdy wie i może nie należało do najładniejszych to jednak się kończy.

Kończąc połowy było już ciemno ok. 21 i myslę że temperatura spadła do ok 14 stopni.

Pogoda dla wędkarza zajętego obserowaniem jedynego celu zmienia się bardzo szybko i należy wziąsć poprawkę na zmienne z każdą godziną warunki nad wodą.

Ubierajmy się nad wodą tak by nie zostać zaskoczonym przez pogodę no i Rybę która wie kiedy patrzymy na spławik.

Dodam tylko że następnego dnia miałem już lekki katarek!

Powrót